Porównanie Tyros VS Korg PA4
Konfrontacja tych gigantów do łatwych nie należy. Bo po pierwsze, to flagowce, a więc każdy jest dopracowany niemal do perfekcji, a po drugie dosyć różnią się od siebie brzmieniem i każdy reprezentuje wysoki poziom.
Porównałem jeszcze fortepiany:
U Korga możemy Drawbary obsługiwać na dwa sposoby. Pierwszy dotykając ich na dotykowym ekranie, natomiast drugi to użycie potencjometrów. Yamaha ekranu czułego na dotyk nie posiada, a więc pozostają suwaki. Suwaki u Yamahy są dużo mniejsze niż u Korga, co wpływa na komfort i precyzyjność.
Konfrontacja tych gigantów do łatwych nie należy. Bo po pierwsze, to flagowce, a więc każdy jest dopracowany niemal do perfekcji, a po drugie dosyć różnią się od siebie brzmieniem i każdy reprezentuje wysoki poziom.
Panel przedni:
Pa4X jest znacznie mniejszy od Tyrosa 5. Ten drugi stwarza wrażenie potężniejszego, a to przez dodanie z prawej strony dokładnie tyle samo plastiku co z lewej, dla symetryczności. Korg kończy się wraz z ostatnim klawiszem. Jest znacznie krótszy.
Trzeba przyznać, że każdy ma swój styl, ale nie jestem pewien czy każdemu Yamaha wizualnie się podoba. Korg nie zwraca uwagi na siebie, tak jak to robi konkurent. On wręcz krzyczy ze sceny. Jest to rzecz gustu, ale w mojej opinii bardziej komfortowe sterowanie akompaniamentem ma Yamaha, ze względu na duże przyciski oraz ich podświetlenie. U Korga podświetlenie tych jakże ważnych przycisków jest o wiele mniejsze.
Yamaha Tyros 5
Korg Pa4X
Panel Korga oparto o metal, natomiast Tyros jest cały plastikowy.
Plastik Yamahy otrzymał barwy "metalizowane" przez co z daleka można się pomylić :)
Troszkę danych technicznych. Korg tworząc Korga Pa4X miał Yamahę podaną na tacy, więc nie dziwi fakt, że w niektórych kwestiach czegoś jest więcej, ale w niektórych przypadkach mniej. Ilość Styli w Tyros 5 wynosi 539, natomiast Korg fabrycznie posiada "tylko" 500. Oczywiście w każdym można zapisać swoje Style na wewnętrznym dysku wynoszącym w obu modelach 500 GB. Tutaj plus dla Yamahy za Style Audio i byłem przekonany, że znajdą się również w Pa4X, jednak widać Korg obrał inną drogę. Skoro Yamaha dała ich tylko 50, to inżynierowie z Korga odpuścili pewnie temat. Lista brzmień brzmień jest podobna, gdyż Pa ma w pamięci aż 1500 brzmień, a Tyros 1279, natomiast doliczając pakiet XG, który wynosi 480 brzmień, sumuje się niby na korzyść Yamahy. Standardy standardami, jednak nie brałbym ich aż tak pod uwagę, bo i tak skorzystacie z nich tylko po to by dowiedzieć się co autor pliku MIDI "miał na myśli" i zastąpicie je jednym z kolekcji 1297. Zestawów perkusyjnych standardowo Yamaha ma mniej. Korg posiada 90, a Yamaha tylko 37. Oczywiście to są czysto specyfikacyjne dane, gdyż każdy może swój instrument rozszerzyć o nowe próbki. Skoro już o próbkach mowa. Korg posiada dodatkowe miejsce 400 MB na próbki, natomiast Yamaha… 0. Oczywiście do Yamahy możemy wrzucić 512 MB kość pamięci, a nawet 1 GB, niestety trzeba sobie za to dodatkowo zapłacić… no chyba, że trafimy na promocję i Yamaha dorzuci nam pamięć gratis. Jest owszem 128 MB dodatkowej pamięci, ale ona zarezerwowana jest dla Styli Audio. Obydwa modele można wyposażyć w dodatkowe brzmienia z firmowych sklepów, czy też w produkty brzmieniowe innych producentów.
Takim porównaniem z pewnością nie jesteście zainteresowani, bo to suche fakty. Czas na konkrety. Nie licytujmy się tu na wyświetlacze, czy ilość brzmień. Keyboard musi brzmieć. No ok, każdy z nich jest flagowcem więc trzyma poziom. Sedno sprawy jest w tym, czy podobają nam się brzmienia Korga czy też Yamahy.
Yamaha ma swoja technologię Super Articulation 2, natomiast Korg DNC. Oba pozwalają na wyzwalanie dodatkowych artykulacji instrumentów akustycznych. Na brzmieniach Yamahy docelowo w większości ustawiono tryb mono, przez co gra się "łatwiej. Yamaha ma 2 przyciski do sterowania SA, natomiast Korg wykorzystuje do tego jeszcze swój Joystick. Dodatkowym kontrolerem jest pasek Ribbon. U konkurenta brak.
Do Korga podłączymy mikrofon pojemnościowy, gdyż posiada zasilanie Phantom 48 V, a Yamaha niestety nie. 90% procent użytkowników korzysta z mikrofonu dynamicznego. Yamaha natomiast posiada podwójne porty MIDI, a więc można do niej podłączyć znacznie więcej urządzeń MIDI. W Tyrosie znalazłem dla siebie fajne pierwsze 3 zestawy perkusyjne. Brzmią naprawdę super, resztę znam z poprzednich Yamah, tak więc zaskoczenia nie było. Zestawy perkusyjne muszą pasować i dynamicznie i jakościowo no i co najważniejsze pasmowo do każdego Stylu, więc one takie muszą być. Warto pamiętać, że Korg posiada o wiele lepszą i bardziej zaawansowaną edycję brzmień.
Oto próbki brzmień:
film
Porównałem jeszcze fortepiany:
Brzmienia DNC i SA różnią się od siebie tempem glissów i podjazdów, gdy chcemy przenieść się np. z C4 do C5. Korg stosuje wolniejsze przebiegi niż Yamaha. Oba modele posiadają symulacje Hammonda. Yamaha dodatkowo posiada jeszcze symulację organ piszczałkowych oraz teatralnych. To plus dla Yamahy, ale zastanawiam się, czy użytkownicy Korga płaczą z powodu braku takiego trybu, a czy Yamahowcy często po te brzmienia sięgają.
U Korga możemy Drawbary obsługiwać na dwa sposoby. Pierwszy dotykając ich na dotykowym ekranie, natomiast drugi to użycie potencjometrów. Yamaha ekranu czułego na dotyk nie posiada, a więc pozostają suwaki. Suwaki u Yamahy są dużo mniejsze niż u Korga, co wpływa na komfort i precyzyjność.
Korg
Możemy porównać Style. Yamaha posiada wspomnianych 50 Styli audio. Są zrobione bardzo fajnie, ale jak na dzisiejsze czasy liczba 50 na nikim wrażenia nie zrobi. Bębny mają naturalny ambient i faktycznie nie czuć plastiku, jednak jak posłuchasz ścieżek bez akompaniamentu, to zauważysz, że ambient na przejściach gdy przechodzi w wersję A,B,C, czy D jest gwałtownie ścinany i np. Tomy w przejściu Stylu o nazwie "Canadian Rock" nie wybrzmiewa do końca. Podczas gdy gramy Stylem nie jest to praktycznie słyszalne, ale bądźmy świadomi ograniczeń technologii Style Audio.
Technologia Styli Audio to balsam na uszy. Bębny u Yamahy mają feeling perkusisty no i pojawiają się w nich nawet przeszkadzajki.