poniedziałek, 25 czerwca 2012

Yamaha MM6 Cz.3 ostatnia

MM6 to bodajże najkrócej goszczący u mnie klawisz. Zupełnie mi nie podszedł ;) Nie zdążę więc zrobić chyba żadnego ciekawszego testu. Ale w sumie nie ma i co testować. Sprzęt prosty do bólu.
Brak jakiejkolwiek edycji brzmienia poza tą z frontowego panelu.
Brak opcji LOOP dla nagrywanych patternów.
Brak możliwości tworzenia własnych przebiegów Arppegio.
Brak możliwości edycji i tworzenia własnych rytmów.
 Cena tłumaczy wszystkie  -  braki  ;) he he.  Tu sprawdza się więc zuełnie opinia: cena = jakość.

Chyba że ta prostota to zaleta jest.......   ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz