Ale to koniec szaleństw! Raczej nie zakupię już żadnego syntha na iPada, bo to jest tylko zabawa. Podłączyłem Camera Connection Kit i kabel USB (MIDI) do Yamahy i gra :) Tyle tylko, że Yamaha ma lepsze brzmienia, no to nie wiem po co. Szkoda sensu.
Jeśli już co ewentualnie kupię to może coś do rysowania i grafiki dla córki, ale to dopiero jeśli poprosi.
Sprzęt jest świetnym gadżetem i niczym więcej. Powinien kosztować nie więcej niż 700zł, zaś jego obecna cena nijak się ma do możliwości. Za 1600zł można mieć laptopa z dowolnym "normalnym" (Windows, Linux) systemem operacyjnym, jak chociażby to Lenovo.
W moim mniemaniu los tego urządzenia u mnie w domu jest przesądzony. Osobiście, fascynacja u mnie nie nastąpiła. Jeszcze tylko musi się znudzić pozostałym domownikom i już będziemy mogli mu życzyć dobrej drogi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz