Jak już nadmieniłem w tytule iPad2 zagościł pod moim dachem. na jak długo - to zależy od dwóch czynników: jak szybko się znudzi i jak dużo jestem w stanie wydać na kolejne applikacje.
Urządzenie do bólu minimalistyczne, co widać na tym zdjęciu.
Mój model to 16GB z WiFi, czarna ramka. Jedyny dodatek to pokrywa - czarny SmartCover.
Sprzęt jest niespełna roczny. Bateria trzyma u mnie ponad 8 godzin ciągłej pracy. Ekran dotykowy sprawuje się świetnie.
Po wyjęciu z pudełka koniecznie musimy podłączyć iPad2 do komputera z zainstalowanym programem iTunes. Ja zainstalowałem go wcześniej i utworzyłem nowe konto, łącznie z podaniem danych z karty kredytowej, by móc szybko i sprawnie dokupić niezbędne rzeczy w AppStore - co jak się okazało było niezbędne już po kilku godzinach obcowania ze sprzętem. Dlaczego?
Minimalizm i chęć zarobienia na zarażonych syndromem iPadowym "jeleniach" skłonił producenta do zainstalowania iOS z koniecznie niezbędnymi aplikacjami.
Tak więc porządny player do filmów z możliwością pobierania ich z pominięciem pośrednictwa programu iTunes trzeba dokupić. Przeglądarkę plików i inne konkretniejsze narzędzia również. Takie są realia ;-)
Ja kupiłem Garage Band - piękna sprawa, naprawdę polecam. Jest sporo filmików na YouTube, które dobrze pokazują co potrafi ta aplikacja. Pobrałem również kilka aplikacji za FREE - Alchemy, SampleTank (za Free dostajemy jedynie kilka brzmień!). A z innych GG, Skype i klika gierek.
Oczywiście dalsza droga do spięcia iPada2 z Yamahą, ze względów technicznych. Trzeba nabyć przejściówki itp i potem zacznę próby połączeniowe ;)
Urządzenie spełnia więc swoją rolę domowego ulubieńca w całej rozciągłości. Wydatek 1,5tyś na to coś jest szaleństwem - wiem. Ale jedynie organoleptycznie można się przekonać o co w tym szaleństwie chodzi.
A prawda jest taka, że jak już uporamy się z bólem dotyczącym częstego zaglądania do portfela (jailbreak nie planowany) i TOTALNIE inną filozofią zarządzania plikami niż w Windows, iPad2 okazuje się świetnym narzędziem do zabawy i codziennego użytku, jeśli chodzi o korzystanie z multimediów.
Czy skuszę się na zakup FL Studio Mobile? Nie wiem czy warto. Ale nie wykluczam takiej możliwości w przyszłości ;) W obecnej wersji programu działamy przecież tylko i wyłącznie na samplowanych barwach(co nie jest samo w sobie złe), ale spodziewałbym się Sytrusa, Harmless lub innego dobrego syntha na pokładzie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz